Odłuchałam i rok 2008 uważam za definitywnie skończony
Pięknie go pan Andrzej podsumował, wspominając co dane nam było przeżyć!
Współnie przeżyć!!! coprawda w większości przypadków przed komputerami
ale bywało, że mogliśmy się spotkać przy różnych okazjach to tu, to tam